Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prezent
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 8:14    Temat postu: Prezent

A/n: Tym razem będzie lekko i sympatycznie. Takie sobie opko o niczym.
Dla Chloe. Za szczerość.
Ech... ktoś może zna ulubiony kolor Billa? XD
Ach, uprzedzam, że Tom i Bill zachowują się tutaj jak dwa totalne debile (czyli, jak faceci XD).





Prezent




Kurde.
To wcale nie było takie proste, jakby się mogło wydawać.
Znali się z Billem od urodzenia (to było z resztą oczywiste, zważywszy, że urodzili się razem...), chodzili ze sobą już rok, a tak naprawdę wielu rzeczy o sobie nie wiedzieli. To znaczy, Tom w każdej chwili potrafił odgadnąć nastrój brata, znał na pamięć jego ciało a dane osobowe typu wzrost, waga i grupa krwi mógłby wyrecytować obudzony w środku nocy.
A mimo to już pół godziny stał w sklepie sportowym i zastanawiał się.
- Pomarańczowe... czerwone... czy może czarne?
Sprzedawca zdążył już zasnąć za ladą.
Toma zaczynała boleć głowa. Nigdy nie przypuszczał, że kupienie opasek na nadgarstki może być aż tak trudne.
Gdyby tylko był mniej zarozumiały i egocentryczny, wiedziałby, jakiego wyboru dokonać.
Gdyby nie był Tomem Kaulitzem, już dawno zapytałby Billa o jego ulubiony kolor.
Jednakże był Tomem Kaulitzem. I prawdopodobnie będzie musiał z tym żyć do... cóż, do końca swych dni.

Mimo wszystko, dzisiaj była ich rocznica i Tom bardzo chciał, żeby Bill poczuł, że nie są razem ot tak. Że to nie jest kolejny nic nieznaczący związek jego nieodpowiedzialnego brata. Że Tomowi na nim zależy. Nie dlatego, że byli braćmi i zerwanie w ich przypadku mogłoby zaowocować masą niezręcznych sytuacji i nieporozumień, ale dlatego, że Bill był dla niego najważniejszą osobą na świecie. I chciał, by zawsze tak zostało. A powiedzieć mu tego nie umiał.

Zamknął oczy i zaczął się zastanawiać.
Próbował sobie przypomnieć jakąś wskazówkę dotyczącą ulubionego koloru opasek na nadgarstki Billa, ale po głowie kołatały mu się tylko dwie myśli. Pierwsza była krótka i brzmiała mniej więcej: "To. Jest. Bez. Sensu.". Druga była nieco dłuższa i wyrażała w sobie całą niechęć Toma do kupowania prezentów, do ulubionych kolorów i do opasek w tym momencie.
Po chwili pojawiła się trzecia myśl, zapewne pochodząca od głosu rozsądku; spokojnie poinformowała go, że Bill i tak nie zwróci uwagi na to czy kolor opasek to antracyt, amarant, błękit bromotymolowy, chamois, cyklamen, marengo czy minia.
Zwróci raczej uwagę na to, że dostał prezent od Toma.
Albo może zwróci uwagę Tomowi, że dostał od niego prezent. I zapyta się czy on, Tom, na pewno dobrze się czuje.

Tom naprawdę nie miał pojęcia, jak Bill to zrobił. Jak sprawił, że nie przejmujący się niczym i nie zwracający uwagi na to, co myślą inni chłopak, prawie leży teraz na witrynie z nosem przyklejonym do szyby i bardzo chce trafić w ulubiony kolor swojego brata. Żeby kupić mu prezent na rocznicę ich pierwszego pocałunku.
Bill był chyba cudotwórcą. Nikt inny nie potrafiłby doprowadzić do tak absurdalnej sytuacji.
"To idiotyczne", pomyślał Tom, wzdychając. Lekka mgiełka przykryła szybę i opaski rozmyły się w jedną wielką kolorową plamę. "Kim ja teraz jestem? Ten niezależny chłopak, podrywacz, co trochę pokazujący się z inną dziewczyną... Nigdy nie przejmowałem się żadnym związkiem, nigdy się nie angażowałem, nigdy nie wybierałem prezentu na rocznicę przez pół godziny... Ha, nigdy nawet z żadną nie chodziłem na tyle długo, żeby móc kupić prezent na rocznicę. A teraz...?"
Z zamyślenia wyrwał go krótki sygnał komórki. Bill się czegoś dopominał. No tak. Przecież mieli się spotkać. Tom powinien być w umówionym miejscu już jakieś piętnaście minut temu.
- Cholera - mruknął i przetarł szybę rękawem. Jako że nadal nie mógł się zdecydować na żaden konkretny kolor, zamknął oczy i zaczął jeździć palcem po szkle. Po chwili zatrzymał go i popatrzył.
Pomarańczowe.
No i dobra.
Obudził sprzedawcę, zapłacił mu szybko i wybiegł ze sklepu.

Najkrótsza droga na miejsce spotkania prowadziła przez łąkę. Była późna wiosna i trawa obsypana była kwieciem najróżniejszych barw i kształtów. Zapominając zupełnie, że przed chwilą się spieszył, Tom pochylił się nad kwiatami. Zdawały się uśmiechać do niego, a on odwzajemnił uśmiech, wyobrażając sobie, jaką minę miałby Bill, gdyby dostał od niego bukiet kwiatów. Prawdopodobnie Tom oberwałby bukietem po głowie i zostałby zwrzeszczany za to, że znów traktuje Billa jak kobietę.
I dlatego, z wrodzonej przekory, Tom zaczął zrywać kwiaty i układać z nich mały bukiecik.
Po chwili przypomniał sobie, że Bill zapewne nie ma ochoty czekać na niego całą wieczność. Rzeczywiście, jego brat znów zadzwonił i tym razem był to dość długi, natarczywy sygnał. Tom szybko ruszył dalej, ignorując wibracje komórki; wiedział, że jak nie odbierze, Bill będzie wściekły, ale jak odbierze - będzie wściekły jeszcze bardziej.

Po kilku minutach biegu znalazł się wreszcie na miejscu. Bill stał, oparty o mur budynku, z telefonem przy uchu. Oczywiście, znów do niego dzwonił i raczej nie miał zadowolonej miny.
Tom postanowił udawać, że nic się nie stało. Schował kwiaty za plecami i podszedł do brata, uśmiechając się szeroko.
- Heej! - zawołał radośnie.
Bill na powitanie z całej siły rzucił w niego komórką. Tom złapał ją, ale kwiatki rozsypały się po chodniku.
- Ty wiesz, która jest godzina?!
- Nie - odparł Tom niewzruszenie. - Ale patrz, co zrobiłeś! - oskarżycielsko wskazał palcem na kwiaty.
- Co? To nie ja je zerwałem.
Tom spojrzał na niego z politowaniem, potem zrobił minę wyrażającą bezgraniczną dezaprobatę i na koniec westchnął boleśnie, schylił się i podniósł z ziemi jednego kwiatka. Kwiatek był mały, niebieski i doskonale pasował do błękitnego t-shirta Billa.
- To dla ciebie - rzucił, z uśmiechem wręczając go brunetowi.

Bill, zaskoczony, z wahaniem przyjął podarunek, a na jego policzkach zagościł lekki róż. Tom zupełnie nie spodziewał się takiej reakcji, ale uznał ją za całkowicie i totalnie słodką. Jednak Bill szybko zdołał opanować swój rumieniec i dla żartu wsadził sobie kwiatka za ucho.
- Idziemy? - zapytał dziewczęcym głosikiem, patrząc zalotnie spod przymrużonych powiek.
Tom parsknął śmiechem.
- Jasne - mruknął i przyciągnął bruneta do siebie. Bill skończył odgrywanie średniowiecznej dziewicy i szybko i brutalnie zajął się ustami swojego brata.
Oderwali się od siebie po kilku chwilach, gdy ręce Billa, podczas swojej wędrówki po ciele Toma, zatrzymały się na jego kieszeni.
- Co tam masz? - zapytał ciemnowłosy i zanim Tom zdążył zareagować, wyciągnął mu opaski z kieszeni.
- No i znowu zepsułeś! - zaśmiał się Tom. - To dla ciebie miało być. A teraz to nie dostaniesz ode mnie prezentu z okazji rocznicy... - chłopak, udając obrażonego, odwrócił głowę w bok, ale nie przestał mocno przyciskać Billa do swojego ciała.
- Aha.
- No, i jeszcze powiedz, że ci się kolor nie podoba!
Bill, nic nie mówiąc, założył sobie opaski na ręce - chociaż, w przeciwieństwie do kwiatka, potwornie gryzły się z jego t-shirtem. A potem, uśmiechnął się radośnie i spontanicznie przytulił się do brata.

Tom Kaulitz był zbyt zarozumiały, egocentryczny i leniwy, by wiedzieć, że ulubionym kolorem jego brata jest pomarańczowy.
Tom Kaulitz był Tomem Kaulitzem, i nawet najzawilsze uczucie nie mogło tego zmienić.
Ale tak się szczęśliwie składało, że Bill kochał swojego brata dokładnie takiego, jakim był.

the end X3




Omg, głupota tego poraża nawet mnie. XD Co za... maksymalnie idiotyczne opo! Nie mogę uwierzyć, że to napisałam. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaheri




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 9:34    Temat postu:

To było zabawne! Serio. Ciągle się śmieję. Masz rację było sympatycznie i lekko. tak, jak Ty nie zauważam tu głębszego przekazu, ale i tak mi się podoba.
Tylko czemu niby zachowują się, jak debile (faceci)? Nie przesadzajmy...

To był miły początek (mam nadzieję równie miłego) dnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 10:07    Temat postu:

Ach cudownie kochanie. Jak zawsze cudownie.

Ja nie wiem jakim cudem, te wspaniałe pomysły rodzą się w tej główce.
Może to od ciągłego oglądania Anime?
Oj chyba musze ich więcej pościągać. Stanowczo więcej XD
Tak btw. to praktycznie oglądnęłam całe gravitation

I zupełnie inaczej niż wszyscy.
Optymistycznie.
I ja oczywiście zamiast sobie wkuwać stechiometrię to znów to siedzę.
Zwalę na Ciebie jak dostane pyte. Mogę?

I strasznie mi się podoba to jak to opisałaś. Takie, takie… cioty? XD
Ach Minq bogini ma…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 11:24    Temat postu:

/znow klawiatura sie pieprzy, o radosci.../
Gaheri: Pewnie! Ja juz mam dosc opow z przekazem, teraz bede pisac lekkie i sympatyczne X3 Dla odprezenia. Nie trzeba przy czytaniu wysilac szarych komorek. XD
Chcesz powiedziec, ze nie zachowywali sie jak debile? Very Happy No, Bill moze nie, ale Toma osobiscie bym zabila za takie numery. X3
Ja tez mam nadzieje, ze dzien bedzie mily. XD Dzieki!

Emily: Masz racje, wiecej, wiecej - sciagaj, sciagaj a ja bede od Ciebie przegrywac. XD Bo przegrywanie sh-ai od kuzyna jest jednak odrobine krepujace. XD A, i jak Ci sie Gravitki podobaly? ^.^
Cio-cioty? *tarza sie ze smiechu po podlodze* Omg, to bylo brutalne. XD Biedni chlopcy... XD
Optymistycznie - bo swiat jest piekny ostatnio. Razz
Dzieki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wikix




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 11:27    Temat postu:

POSIKAŁAM SIĘ!!! Fajowe opo!!! Ale masz wyobrażnie!!! Może jeszcze coś stworzysz??? Czekam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tess - Sahade Debl




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 11:41    Temat postu:

Mrau. Mrau? Mrau!
Znów ten malutki, czarny kotek. Tym razem rozmiauczał się na dobre. Takie piękne. Takie cudne. I zupełnie jak kontynuacja jego ukochanego "Deszczu".
Mrucząc zaczął ocierać się o nogi swej bogini. Minq. Że go tak wybawiła. Że odegnała smutek. Przy okazji potworny kaszel, który go męczył.
Miauknął jeszcze, prosząc o więcej i pobiegł do kuchni wysmakrać nos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 11:49    Temat postu:

O..a...
Czekajcie.
No więc opowiadanie...
Nie.
Jesscze raz.
A więc to opowiadanie...
Nie.
Stop.
Ja pikole, Minq, jak ty to robisz kobieto?!
No jak xD?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 12:15    Temat postu:

wikix: O_O hehe... no tak, dzieki XD

Tess: Aw, moje kociatko *drapie za uszkiem*
Hm, tak, mogloby przejsc za kontynuacje w sumie... :] Wszystko sie zgadza. X3
Moja kochana Tess *drapie pod brodka* Biedna, chora kicia.... Ach, bede pisac wiecej takich opkow - zeby pyszczek mojego kociatka jak najczesciej sie usmiechal - szerzej, niz kotkowi z Alicji w Krainie Czarow ^.^

Adeleida: Hm, ja wiem? Siadam i pisze. XD I nawet czasem mi sie udaje dobrze trafic palcami w przyciski. Razz Hehe, dzieki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crispi_Jones




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 12:24    Temat postu:

Ech, Minq jak dla mnie to możesz zamieszczać tu każde zdanie jakie kiedykolwiek napisałaś. No bo siedzę sobie teraz przed monitorem i szczerzę zęby w uśmiechu od ucha do ucha. Wyglądam jak "idź stąd i nie wracaj", ale to na prawdę mały szczegół. Dawno nikt mi w tak błyskawicznym tempie humoru nie poprawił. Proszę taka jednoczęściówkę codziennie z samego rana. Życie ludzi z mojego otoczenia stało by się o wiele łatwiejsze.

Ach, cóż za sensowny komentarz, ale to ten cudowny, wesoły nastrój tak na mnie działa.
Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 12:28    Temat postu:

oo uwielbiam takie opowiadania Laughing
lekkie, świeże, tryskające radością i wogóle takie 'fajne'. Wink

aż miło się czyta XD

super Minq Wink
prosze o więcej Smile

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 12:32    Temat postu:

Crispi: Ja tez dostaje wyszczerzu, jak czytam takie komentarze. XD Nie ma to, jak uszczesliwiac ludzi. X3 Codziennie z samego rana? Ho, to dosc wysokie wymagania. Very Happy Obawiam sie, ze ludzie z Twojego otoczenia beda musieli cierpiec przez 6 dni w tygodniu. XD Ale raz na tydzien moze uda mi sie cos wrzucic. X3
Hehe, po prostu dziele sie z Wami moja radoscia. ^_^ Bo mi ostatnio tak wesolo jest i chcialabym, zeby inni tez sie usmiechali. X3
Rowniez dziekuje.

vaRiOoOtCa: ach, dfzieki, dzieki XD Postaram sie o wiecej - dopoki moj dobry nastroj sie nie wypali. XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeleida




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 12:45    Temat postu:

Minq, to ty musisz mieć jakąś wyjątkową klawiaturę .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 13:15    Temat postu:

Aaa mi się podobało Very Happy Very Happy Tak jak sama napisałaś, lekko i sympatycznie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 13:17    Temat postu:

Adeleida: Mmm, cudowna klawiature - ciagle sie psuje, marudzi, wybrzydza... kaprysna jest i tyle. XD

Alexa: Dzieki, dzieki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dna szafy.

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 13:43    Temat postu:

To było tak niesamowicie lekkie.
Tak promieniste, tak słodko wiśniowe...
I słońce nie uśmiecha się już do mnie szczerbato.
Muska mnie figlarnie po plecach.

Minq.
Jesteś boginią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julie




Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zaświatów =)

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 13:49    Temat postu:

Boże, Minq! Jak Ty to robisz...? No jak? Możesz mi łaskawie powiedzieć <prosi>? Jak Ty to robisz, że Twoje jednoczęściówki (zresztą, co ja gadam, nie tylko jednoczęściówki) są takie świetne?! Buuu.... Ja też chcę tak pisać! Ehh... Płonne nadzieje Smile.
Czytając, przez cały się uśmiechałam. Im bliżej końca, tym uśmiech był szerszy, aż się bałam, że mi się na zawsze szczęka rozciągnie Very Happy.
Znów zrobiłaś z bliźniaków parę! Nie wiem czemu, ale jakoś zaczynam się do tego przyzywyczajać Razz.
Mam jednego czepa, wiem, że to głupie jest, ale jakoś mnie to ugryzło: "t-shirta". A powinno być "t-shirtu" Very Happy. Ja mam nadzieję, że się za to nie obrazisz, bo to faktycznie głupota. Moja Razz.
Pozdro! Mam nadzieję, że niedługo jakiejś jednoczęściówki znów sie doczekamy. One zaczynają być dla mnie jak codzienna czekolada (a czekolada to mój wielki grzech Razz)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 16:10    Temat postu:

Cherry: Tak, słońce dzisiaj jest zaskakująco miłe...
I świat zdaje się wyciągać do mnie ręce.
Dlatego napisałam coś takiego.
Moja kochana Cherry... jeśli czujesz wiśniowy smak to znaczy, że mi się udało.

Julie: Uch, poważnie? Wiedziałam, że powinnam napisać "koszulki" XD Jakoś bardziej mi pasuje "t-shirta", niż "t-shirtu"... widać jestem debilem. X3 Ale to już wiecie. Very Happy Jasne, że się nie obrażę, o takie rzeczy obrażają się tylko ludzie ograniczeni. Very Happy
O, niech Ci się szczęka rozciagnie, zarażaj uśmiechem! U nas w klasie jest taki chłopak, co ma ciągle banana na twarzy - to chyba jego naturalny wyraz. XD Ale trudno go nie lubić. XD
Przyzwyczajaj się, przyzwyczajaj, a w końcu polubisz. Yaoi rządzi. Razz Tak, grzech, to by się zgadzało... XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiabLess




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Los Diabeles

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 17:26    Temat postu:

Jejku niby banalne i bez sensu...
Ale takie optymistyczne, lekkie, człowiek przeczyta i się uśmiecha...
Bez żadnego głebszego przekazu, i bardzo dobrze, bo nie można wiecznie roztkliwiać się nad ludzką egzystencją...
Bliźniaki jako para...intrygujące...mniam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vinga




Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Texasu

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 17:49    Temat postu:

kobieto przy tobie to nawet Chuck Norris wysiada...!! nie a tak na powaznie to daj mi swoj adres Minq wysle ci kwiaty! przez ciebie sie usmiecham, a to nie jest naturalny wyraz mojej twarzy... pieknie jak zwykle! Życze weny!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 18:28    Temat postu:

Śliczne , cudne, jak zwykle ta magiczna więź między braćmi, jak to ślicznie pasuje do dzisiejszego słońca na niebie...to jest takie wesołe...Trudno się nie usmiechnąć. Pięknie piszesz, masz prawdziwy talent przelewania mysli i słów na papier/ klawiature Razz A Tom to ma chyba szóst zmysł z tym pomarańczowym, nie wiedział, a i tak wybrał Razz Jak ja bym chciała umieć tak pisać, próbuję , próbuję, nawet zaczęłam juz pisać jakieś opko, ale ja poprostu tak nie potrafię...Czekam na twoje kolejne opka, które tak wspaniele wpływają na moją chorą wyobraźnie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 20:54    Temat postu:

Aaaach... Minq kocham, kocham twoje opowiadania. Sa, są... wspaniałe. Cholera. Juz nie moge sie doczekać następnego. Błagam pisz! ;] ;] ;]
Powrót do góry
Jolcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 21:21    Temat postu:

Minq super opko...
Heh...
Ja już też się zaczynam powoli przyzwyczajać, że Bill i Tom sa parą... Very Happy
Pzdr Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 21:52    Temat postu:

idiotyczne opo?! czys ty oszalala?! to jest boskie opo! wizja Kaulitzow przez twoje opka coraz bardziej mnie pociaga xD:p super to napisalas.. niby takie lekkie proste opko.. a jednak cos w sobie ma..Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 25-03-2006, 10:41    Temat postu:

Tak, wesołe xD
Wesoło mi xD
Słońce do mnie zagląda przez okno..
Tak mi jakoś.. wiosennie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 25-03-2006, 13:56    Temat postu:

Dedykowane... Mnie?
Eee... Brak mi słów.
Dziękuję!
A co do jednopartówki, to ciągle uśmiech nie schodzi mi z twarzy.
Nie wiem, czy to z powodu tej dedykacji, czy tego, że ogólnie mam dziś nie wiedzieć czemu dobry humor, czy może po prostu dlatego, że to było dobre?
Nie wiem... Sama nie wiem, co o tym myśleć.
Wolę, kiedy Twoje historie są... Jakby to nazwać... Bardziej uczuciowe? Smutniejsze? Głębsze? Nie mam pojęcia.
Po prostu to mi jakoś do Ciebie nie pasuje... Gdybyś była tu początkująca, to pewnie powiedziałabym, że jest to świetne.
Ale...
No nie wiem xD Dzisiaj nie można wymagać ode mnie normalnego pisania, z powodu wyssanego mózgu i rozciętego palca xD Ech, jak zwykle xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin