Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 19:00 Temat postu: Jak sobie radzicie ze stresem ? |
|
|
Nurtuje mnie pytanie jak inni radzą sobie ze stresem. Tną się (dziwny sposób ), robią graffiti, wyładowywują agresję na kimś, chodzą do psychologa (), czy może jeszcze coś innego ? Ja jak mam stresa, to płaczę, dopóki mi nie przejdzie, albo zwierzam się kumpelkom, bo one zawsze pomogą i już jest lepiej. A Wy jak sobie radzicie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
..::Martynka::..
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Turek:)
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 19:07 Temat postu: |
|
|
No mi tez czesto atak placzu przychodzi w niektorych momentach....jak sie wyplacze to jest mi lepiej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::Martynka::..
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Turek:)
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 19:41 Temat postu: |
|
|
Aha zapomniałam jeszce dodac ze zamykam sie w pokoju na jakies 2 godziny i slucham muzy...tak robie najczesciej jak sie z rodzicami pokłóce:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tofik
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A stąd.
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 19:46 Temat postu: . |
|
|
Schrei dobry na wszystko....
Ja to bym najchćetniej wszystko rozwalała...Ale zeby domq nie demolowac to wsiadam w autobus(uwielbiam jezdziec autobusami)i jade przez całe miasto.....A jak wracam to "Rette mich" i jestem potulna jak baranek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 19:58 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że jestem yyyy opanowana... Bo jak mój brat kłócił się z rodzicami to krzyczał, potem trzaskał drzwiami od pokoju, w duchu na pewno coś na nich myślał złego, a mi za bardzo zależy na tym, żeby mieć dobre kontakty z rodzicami, więc wolę przemilczeć coś, niż potem mieć nieprzyjemności, jakieś kary, zakazy itepe. Dlatego stresa to częściej mam przed sprawdzianem, jak nie wkułam wszystkiego, częściej mam doła przez debili i debilki z mojej szkoły, co co chwilę wymyślają na mnie jakieś ploty, a wtedy ratunek to kumpelki (prawdziwe, a takich już mało) i muuza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mySteRiouS
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: OlkuSz
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 20:06 Temat postu: |
|
|
Jak sobie radzę ze stresem?
Hmm...:]
Gadam z kumpelami, albo się na nich po prostu wyżywam
A gdy jestem sama to zazwyczaj płaczę...
Tnę się tylko wtedy, kiedy pogrążam się w swoich problemach i nie mogę sobie z nimi poradzić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aristea
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaskinia w Czarnkowie
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 20:50 Temat postu: |
|
|
Krzycze, rozbijam szkło. Zachowuje sie agresywnie i niezrównoważenie. Skacze. Puszczma głosno muze. Spiewam. Wyzywam się. Robie pranie ręczne (pomaga.. podusic sweter) Pije ciepłe kakao. Siedze na tym forum.Generalnie stwarzam niebezpieczenstwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
juna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 20:56 Temat postu: |
|
|
wale w worek treningowy... to dla pewności, ze nie walne czegoś lub kogos innego.... zdarzało się. Poza tym lubie pójśc na otwartą przestrzeń i wydrzeć sie za wszystkie czasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jillian
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brooklyn Dreams :]
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 21:03 Temat postu: |
|
|
Stres? Mam na niego wiele sprawdzonych sposobów. Dlaczego? Bardzo często występuję publicznie, mam wiele stresów (THusia, wiesz dlaczego...) i z nimi radzę sobie w bardzo prosty sposób. Jeżeli coś mnie bardzo zdenerwuje, to wychodzę na powietrze i zaczynam biegać, tak bez celu. Natomiast jeżeli coś mnie zestresuje w sensie jakiejś sprawy z innymi ludźmi itp. to najzwyczajniej siadam w kącie jak małe dziecko i tłumaczę sobie wszystko w myśli, raz, jak nie pomoże, to drugi, trzeci... Tak do skutku, aż się uspokoję i wyjaśnię sobie wszystko.
Ale jeżeli już nawet na to nie mam siły, to idę najzwyczajniej na próbę mojego kabaretu i wyżywam się. Najzwyczajniej wyżywam się artystycznie, ale taka już jestem. Mówią na mnie "urodziłaś się na scenie duchem, a umrzesz na niej ciałem, ale pozostaniesz sercem na zawsze". Kocham te słowa, a wypowiedziała je jako pierwsza kobieta, która obserwuje mnie od samego początku. Ech.. Rozczuliłam się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kolaboracja
Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 21:05 Temat postu: |
|
|
ja... yyy... ja sie nie umiem za długo stresować. jak mam jakiś problem, stres, zajmuje sie czyms innym, nie mysle o tym i po 5 min zapominam... a jak juz jestem na maxa wkurzona to ide pobiegac albo ide czytac albo do psiapsióły, słucham muzyki na fuul na słuchawkach, tańcze, albo sie wyżywam, sprzątając. ale to baaaaardzo rzadko jestem tak wkurzona.
jestem niepoprawna optymistka. "przecież zawsze może być gorzej"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelcia:*
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lailonia xD
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 21:28 Temat postu: |
|
|
A ja sie najczescie zamykam w pkoju i puszczam muze jak najgłosniej LD to pomaga. albo ide do lasu i dre ryja jak tylko moge dobrze ze do lasu mam 10 metrow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ostranatka
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: koszalin
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 21:45 Temat postu: |
|
|
A ja...hm...jak sie na kogoś wkurwie to krzycze na niego odrazu (choleryczka ze mnie)
A tak pozatym to stresy w szkole hm......muza najlepiej Th LP albo Evanescene
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-eLPika_FM
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dom uciech ciotki Helgi...
|
Wysłany: Sobota 28-01-2006, 22:03 Temat postu: |
|
|
heh u mnie na stresa najlepszy jest moj man przy nim wszystkie stresy odchodza ale jak go nie ma to biore kapiel i wlaczam muzyke Przy kapieli u mnie czesto slychac SCHREI i muza FORT MINOR najczesciej slucham FM - In stereo i Kenji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 11:00 Temat postu: |
|
|
ja zaczynam przygryzać wargę i wbijać paznokcię w dłoń by nie wybuchnąć/popłakać się/zbełtać ;D na stres reaguję brzuchem, od razu robi mi się niedobrze, więc nie mogę po prostu za bardzo przejmować daną sytuacją ;] i do tego słucham muzyki, najcześciej slipknota, stone sour, metallicy, sepultury etc, ale ostatnio również mcr i th
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
charsi
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja mam wiedzieć?!
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 12:19 Temat postu: |
|
|
ja jestem raczej odporna na stres (mój tryb życia tego wymaga), ale jak jestem już zdenerwowana (najczęściej wściekam się na kogoś), to nie umiem nie wygarnąć mu prosto w twarz (rzecz dotyczy tylko znjaomych i przyjaciól), obrażam sie na niego, a jak juz jestem w domu to slucham czegoś ciężkiego, pelnego agresji, sily i/lub zlości (Rammstein , Metallica, Black Sabbath, Nirvana i tak dalej), ale nie placzę, bo silna ze mnie kobieta. tak sobie zawsze powtarzam.
kiedy muzyka już plynie, siadam wygodnie, zamykam oczy i wyobrażam sobie, że jestem na koncercie, robię mlynek glową, szaleję i krzyczę niemal do zerwania strun glosowych. nie mam takiego miejsca, żeby sobie tam pójść i podrzeć rylo:/ i tym z was które tak mogą to szczerze zazdroszczę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Skarpetkaa
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czarnków
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 14:05 Temat postu: |
|
|
Muzyka, przyjaciele, KAWA no i płacz
Kiedy jest mi źle, po pierwsze właczam muzykę (zazwyczaj jest to The Cranberries, happysad, TH lub myslovitz ), robię sobie duuuuży kubek gorącej kawy, no a dalej to zależy od okoloczności. Jeśli mam w pobliżu Aristeę, Lujzę lub Basię to poprostu im się wyżalam, a jeśli nie to piszę listy. Do nich, ale często bywa tak, że te listy do nich nie docierają, bo jak już zapiszę te 6 stron to tak jakoś sobie wszystko poukładam i w ogóle. Jeśli mogę, tzn mm na to wystarczająco dużo czasu (a zazwyczaj czasu nie mam ) to idę do kościoła, albo po prostu modlę się w domu. no i za każdym razem płaczę. lubię plakac w łazience ale wtedy muszę zasłonić lustro, bo jak patrze na swój zapłakany ryj to mi sie śmiac chce. Ale to naprawde pomaga. Tak sobie bierzesz prysznic, beczysz i myślisz. Zawsze jakies rozwiązanie przychodzi do głowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Label
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 14:27 Temat postu: |
|
|
Ja ze stresem sobie nie radzę... xD A tak na serio to jak jestem pospinana to zamykam się w pokoju, zabijam poduszkę albo miśka i płaczę przy jakiejś głośnej muzyce. 15 min i przechodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daria6
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz!
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie płacze, już tak mam! Zazwyczaj to muszę pogadac z jakąś bliską z mi osobą i przechodzi. Często wszystko przemyślam i próbuje znaleźć dobrą stronę jakiejś sytuacji która jest przyczyną mojego stresu. A ogólnie to tak czesto sie nie stresuje bo jestem optymistycznie nastawiona do świata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MIMI
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ja jestem?
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 19:26 Temat postu: |
|
|
Y.. Ja tu wyjde na głupią ale.. Czasem jest to rzucanie czymś- nie coś co sie da rozwalic ale np. poduszką.. Jeden rzut.. Trzeba trenować .. Ale to rzadko, nie często krzycze ze stresu [ za to z innych powodów często] ale czasem sie pobeczę.. ale to najzadsze i w najgorszych wypadkach, gdy to jest cos w stylu chłopak ktorego kocham mnie nie kocha- ale to rzadko bo takie to musza być bezczelne typy (takich sytuacji nie ma zeby mi sie ktos podoba co ja mu sie nie pdoobam, bo boj robi zawsze pierwszy krok ] to idzie tak.. kawa albo rozpuszczalna albo cappucino Mokate of courz czekoladowe albo waniliowe mp3 albo iPod, zalezy co blizej lezy teraz to bylby iPod bo mp3 mi spadla i wyswietlacz sie zje... wiec czkeam na nowy wyswietlacz ale dobra koniec offtopu
wtedy w moich uszach 'rozbrzmiewają' single Green Day, te takie nowe wolne w stylu Beautiful Soul- dołujący singiel ;].. Tokio hotel of courz, Metallica, LP itd.
no i to w
najgorszyvh sytuejshon a i tak codziennie pijem kawe ale w chwilach dola jest kojaca
jestem optymiska ale ciezkie chwile zawsze nadchdza, czy chce czy nie... tez smsy do przyjaciolki i wizyta u niej.. albo jej u mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Fish'n
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd!
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 20:08 Temat postu: |
|
|
Jak sobie radzę ze stresem?
Najpierw musiałabym odpowiedzieć na pytanie, czy w ogóle daję radę...
Moje odpowiedź brzmi - NIE.
To zazwyczaj mi samo przechodzi.
Ale w między czasie płaczę tak długo, aż dojdę do wniosku, że mnie porypało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
avi
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 29-01-2006, 22:02 Temat postu: |
|
|
ja sie zamykam w lazience, poplacze sobie i mi przechodzi xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MIMI
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ja jestem?
|
Wysłany: Poniedziałek 30-01-2006, 17:59 Temat postu: |
|
|
Huh.. Nowa teoria.. Wczoraj miałam depresje z powodu kartkówki z majzy.. I poszłam wkurzona na łozienki wyrzywałam się na uwaga.. mydle buhaha.. Wyszłam z mokrymi włosami [myłam je] z pod prysznica i przeszło byłam happy, przy okazji z innego powodu popłynęła jedna łza.. no wiec niu teroria.. Kawa-->Pryszni-> TV i Spanie i gwarantuje lepszy humor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pati93
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Poniedziałek 30-01-2006, 19:26 Temat postu: |
|
|
Heh ja po klutni z rodzicami robie tak zwany DOM BEZ KLAMEK inaczej mowiac ide do pokoju i za soba trzeskam drzwiami robiac huk na caly dom a wtedy moj tata sie pyta czy przypadkiem nie mieszkamy w dom,u bez klasem a ja mowie ze mieszkamy wchodze do pokoju puszczam muze i krzycze, skacze sobie, tupie nogami a czasami probuje sie uspokoic i np. gram na gitarze,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Poniedziałek 30-01-2006, 23:14 Temat postu: |
|
|
Najczęściej... hmm... to różnie bywa. Raz sobie popłacze, innym razem krzycze, szarpie wszystko, czasami nawet na kogoś mordke dre... ostatnio to doszło do tego,że psiapółce się wyżaliłam co prędzej nie miało miejsca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silvia
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mrocznych myśli Billa. Oh tak. *_*
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 12:31 Temat postu: |
|
|
Yhhh ja mam trochę patentów na stres... ale wiecej na złość... No napewno jednym z najskuteczniejszych jest puszczenie "Schrei" na fulla . Albo mam tez taką piłeczkę do gniecenia xD i mogę się na niej do woli wyżywać.... Jestem jednak bardzo impulsywna i jak ktoś mnie wq**i to.. wolałabym nie być w jego skórze... A jeśli chodzi o stres.... To raczej do wszystkiego podchodzę z luzem.... Po prostu taka już jestem , nie tam , ze specjalnie, jak niektórzy, że nie moga się wyluzować....
Cytat: |
chodzą do psychologa () |
No sorry, ale tu nie ma się z czego śmiać... Psycholog jak psycholog... Też lekarz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|